Poświąteczne spalanie
No i po świętach. Brzuszki najedzone, a wiele głów pewnie pełne wyrzutów sumienia - niepotrzebnie! :)
Co prawda, warto znać umiar i przy świątecznym stole nie wpychać w siebie za dużo, jednak każdy z nas wie, jak trudno oprzeć się takim potrawom.
Spokojnie! Przez 3 dni nie przytyje się od razu 10 kg, nawet jeśli naszym głównym zajęciem było siedzenie przy stole/przed tv. Mam jednak nadzieję, że jakiś trening był, a jeśli nie to chociaż spacer? Mi osobiście brakowało trochę świeżych warzyw i owoców.
Ale... dziś już większość wróciła do pracy, część osób do szkoły, a niektórzy do rzeczywistości powrócą dopiero jutro. Mimo wszystko uważam, że to już koniec laby i czas brać się do roboty, bo lato czyha już tuż za rogiem. Dlatego nie ma obwiniania się o każdy kawałek babki czy kiełbasy, tylko ruszamy z fotela nasze pośladki i biegniemy na trening. Ćwiczenia nie tylko pomogą pobudzić metabolizm, spalą dodatkowe kalorie, ale także poprawią nam humor i dadzą energię do kolejnych życiowych zmagań.
Dla uczestniczek akcji Bikini bez fałdek przygotowałam dziś krótką playlistę na najbliższe dni (środa-sobota). Są tam treningi, które pozwolą nam spalić trochę zbędnych kalorii i powrócić do normalnego, treningowego trybu. Może ktoś z Was będzie chciał ćwiczyć razem z nami?
Jeśli tak, to oto playlista.
Na mnie czeka jeszcze skakanka, ekspandery i jak pogoda pozwoli rower.
A jakie są Wasze pomysły na poświąteczne spalanie? Mam nadzieję, że nie macie do zrzucenia aż tak wiele :)
Co prawda, warto znać umiar i przy świątecznym stole nie wpychać w siebie za dużo, jednak każdy z nas wie, jak trudno oprzeć się takim potrawom.
Spokojnie! Przez 3 dni nie przytyje się od razu 10 kg, nawet jeśli naszym głównym zajęciem było siedzenie przy stole/przed tv. Mam jednak nadzieję, że jakiś trening był, a jeśli nie to chociaż spacer? Mi osobiście brakowało trochę świeżych warzyw i owoców.
Ale... dziś już większość wróciła do pracy, część osób do szkoły, a niektórzy do rzeczywistości powrócą dopiero jutro. Mimo wszystko uważam, że to już koniec laby i czas brać się do roboty, bo lato czyha już tuż za rogiem. Dlatego nie ma obwiniania się o każdy kawałek babki czy kiełbasy, tylko ruszamy z fotela nasze pośladki i biegniemy na trening. Ćwiczenia nie tylko pomogą pobudzić metabolizm, spalą dodatkowe kalorie, ale także poprawią nam humor i dadzą energię do kolejnych życiowych zmagań.
Dla uczestniczek akcji Bikini bez fałdek przygotowałam dziś krótką playlistę na najbliższe dni (środa-sobota). Są tam treningi, które pozwolą nam spalić trochę zbędnych kalorii i powrócić do normalnego, treningowego trybu. Może ktoś z Was będzie chciał ćwiczyć razem z nami?
Jeśli tak, to oto playlista.
Na mnie czeka jeszcze skakanka, ekspandery i jak pogoda pozwoli rower.
A jakie są Wasze pomysły na poświąteczne spalanie? Mam nadzieję, że nie macie do zrzucenia aż tak wiele :)
Troszkę przegięłam w święta, ale umiem wrócić na właściwy tor. I już dziś jestem po treningu i spacerze z wózkiem (taki mini trening). Mam dość słodyczy po świętach, więc jakieś plusy są :)
OdpowiedzUsuńja na szczescie zadnych grzeszków w swieta :D
OdpowiedzUsuńFajna ta playlista, na pewno kiedyś skorzystam ;)
OdpowiedzUsuńJak pogoda będzie dopisywać to wreszcie opanuję jazdę na rolkach :D
w święta sporo zjadłam i to rzeczy, których na co dzień nie jem - majonez i spora ilość ciast. Ale nadrobiłam długimi rodzinnymi spacerami :) a teraz wracam do biegania i w następnym tygodniu rozpoczynam treningi z Kasią Wysocką, jeśli dotrą w końcu do mnie materiały! :)
OdpowiedzUsuń