Co by tu poćwiczyć? Może Focus T25?

Przyznam się bez bicia... ostatnio u mnie jest bardzo, bardzo słabo. 
Na początku mój kręgosłup odmówił posłuszeństwa, nie byłam w stanie nie tylko ćwiczyć, ale normalnie funkcjonować - chodzić, schylać się, leżeć itd.
Teraz ledwo co plecy przestały aż tak boleć, to pojawiło się zapalenie dróg oddechowych. Jestem na antybiotyku, nie mam siły i co chwilę się duszę... Nie bardzo mi to odpowiada. Miało być zupełnie inaczej.
Kolejna kwestia - notorycznie brakuje mi czasu. Nie wiem, czy to moja beznadziejna organizacja czy natłok obowiązków... 

Jaki z tego morał? :) 
A no bardzo prosty - potrzebuję po wyzdrowieniu kopa w tyłek i muszę zabrać się do pracy. Wiem jednak jak wygląda moja sytuacja, wiem, że nie znajdę godziny dziennie na ćwiczenia (no może znajdę - kosztem rodziny, chłopaka, uczelni, a nawet Was!), dlatego potrzebuję czegoś krótkiego. 
Nie znaczy to, że chcę się obijać. Co to, to nie. Chcę się spocić! Chcę się zmęczyć! Chcę potem widzieć efekty. 

No i tak trafiłam na program treningowy Focus T25. 
Nie wiem jeszcze o nim za dużo, ale coś tam przeczytałam.
Jest to program podzielony na 3 części - Alpha, Beta, Gamma. każda skupia się na czymś innym. Alpha ma nas przygotować, beta rozwinąć, a Gamma doprowadzić do szczytu możliwości. Focus T25 trwa 14 tygodni. W każdym ćwiczymy 5 razy, jeden dzień przerwy + jeden dzień na rozciąganie.
Możliwe, że troszkę to zmodyfikuję ze względu na siłownię w poniedziałki, ale coś wymyślę ;)

Czemu wybrałam ten trening? 
Trwa on 25 min! Tylko tyle. Dla mnie to idealnie, bo nikt nie powie mi, że 25 minut nie znajdzie podczas całego dnia. Co fajne, przez te 25 min. na pewno się obijać nie będziemy. Działamy na pełnych obrotach każdą minutę. Taki trening może dać popalić bardziej niż godzinny. Co więcej - nienawidzę monotonii. Robienie codziennie tego samego nie jest dla mnie. Focus T25 pozwala na robienie codziennie czegoś innego. Mamy do dyspozycji specjalne rozpiski, które pokierują nas co i jak. 
Myślę, że rezultaty trochę "oszukańcze", ale nawet gdyby chociaż moje ciało zmieniło się w połowie tak, jak tej dziewczyny byłabym zadowolona ;)

Nie wiem jak będzie to wyglądać w praktyce, ale na chwilę obecną jestem zachwycona! :)

Zacznę jakoś w przyszłym tygodniu, bo jeszcze nie jestem w stanie. Na pewno podzielę się wtedy wrażeniami.

Więcej informacji o programie znajdziecie tutaj.
A sam program tutaj.

Czy ktoś ćwiczył z Shaun'em? 

A może ktoś zacznie razem ze mną? :)

Komentarze

  1. Takimi metamorfozami bym się nie sugerował. Ostatnio w necie oglądałem film jak robią zdjęcia na produkty różnych suplementów i są one wykonywane jednego dnia, wszystko to kwesta obrobienia fotki i pozycji osób "odmienionych". Zauważ prostą rzecz. Zawsze osoba przed ćwiczeniami, kuracją czy cudowną dietą jest smutna a zdjęcie po ZAWSZE przedstawia osobę uśmiechniętą. Sam uśmiech wiele zmienia. A potem robią kaloryfery na brzuchach i takie tam poprawi żeby lepiej wyglądać. Oczywiście nie zawsze tak jest jednak uczulam na to żeby nie tylko tym się sugerować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, że tak :) Napisałam właśnie, że uważam, że matamorfoza jest "oszukańcza" :) Co do uśmiechu - to specjalnie. taka psychologiczna reakcja. Ludzie uśmiechnięci wydają się nam piękniejsi, bardziej otwarci no i szczęśliwi (bo program tyle zmienił w ich życiu). Nie sugeruję się przemianą, bo nie wierzę, że w 14 tyg. może się aż tyle zmienić przez 25 min. ćwiczeń dziennie. Nawet jeśli dołożymy do tego odpowiednią dietę. Jednak wiadomo, że oglądanie takich zdjęć jest motywujące, pomimo zdawania sobie sprawy jaka jest prawda. Wierzę, że ten program może zmienić moje ciało, po prostu nie aż tak mocno ;)
      Dzięki za komentarza i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ja dzisiaj tak dla odpoczynku poćwiczyłam Killera Chodakowskiej :) Wspomniały mi się czasy moich początków z nią.Pamiętam jeszcze jak znalazłam killera w dwóch częściach i wtedy dokończyłam pierwszą część, która miała 21 minut i nie mogłam więcej, jeczałam na podłodze, ale nagle się zerwałam i odpaliłam drugą część :) Byłam z siebie tak dumna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba teraz formę masz wyśmienitą! :) a co ćwiczysz na co dzień? :)

      Usuń
  3. jak już wrócę do jakiejkolwiek formy to też myslałam o Shaun'ie T :D gościu wymiata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o insanity (więcej potwierdzonych efektów itd.), ale na to więcej czasu potrzeba :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Podziel się swoją opinią :)
Dziękuję za każdy komentarz. Jest mi niezwykle miło, że poświęciłeś mi czas.

Popularne posty