Ulubione ćwiczenia, czyli co tygryski lubią najbardziej... cz.1!
Moja "przygoda" z aktywnością fizyczną zaczęła się około stycznia. Wtedy też postanowiłam coś w sobie zmienić. Powrócić do zdrowszego trybu życia.
Wcześniej biegałam, skakałam, latałam, trenowałam judo, robiłam gwiazdy i szpagaty. Później przyszedł wf w liceum i aktywność fizyczną pochowałam głęboko, głęboko... Gwoździem do trumny stała się kontuzja kolana, która wykluczyła mnie z aktywności fizycznej na prawie 2 lata. Akurat w podobnym okresie zwolnił mi metabolizm. Jaki wynik? 6kg na plusie...
Na początku odkryłam (z małą pomocą oczywiście) Ewę Chodakowską i jej treningi. I tak zaczęłam ćwiczyć... Przyznam, że przez te 8 miesięcy poznałam także inne trenerki, odkryłam wiele interesujących filmików z ćwiczeniami, którymi chcę się podzielić.
No więc... co lubię i co robię?

3. Tiffany - 10 minutowy trening na boczki, czyli moją zmorę. Ćwiczenia te polecam każdemu! Także osobie, która boczków nie posiada. Są one naprawdę wspaniałe. Mijają bardzo szybko, trochę można pokręcić bioderkami, troszkę tańca, także ćwiczą ramiona - jestem zachwycona! :) Jedyny minus, który jest też plusem - po pierwszym razie miałam takie zakwasy,. że nie mogłam wstać z krzesła bez pomocy rąk! Bolały mnie mięśnie, o których nawet nie wiedziałam, ze istnieją :) To było szaleństwo. Dodatkowo - uwielbiam uśmiech Tiff, który pobudza mnie do działania. To chyba mój ulubiony trening (a raczej dodatek treningowy :)) Jeżeli nie mam czasu na coś innego - staram się zrobić chociaż tyle. Czasem ćwiczę tez inne programy Tiffany, ale o nich innym razem.
4. 10 minutowy trening brzucha z Mel B. Istne szaleństwo! To tylko 10 minut, a mięśnie brzucha palą i pieką. To dobrze - znaczy to, że ćwiczenia działają. Mam nadzieję, że w połączeniu z innymi treningami + treningami aerobowymi uda się zrzucić oponkę. Przyznam się bez bicia, że nienawidziłam brzuszków całe życie, dlatego mięśnie tam mam słabiutkie. Jeszcze ani razu nie udało mi się zrobić tego treningu bez przerwy. Ale jestem już bliska, aby to osiągnąć.
To są 4 główne składowe mojego treningu w ramach fitnessu. Niedługo opisze Wam kilka innych, które także pojawiają się dość często.
Cały czas odkrywam także nowe ćwiczenia, którymi na pewno się z Wami podzielę. Mam też nadzieję, że i Wy podzielicie się czymś ze mną, bo jak już mówiłam, trzeba urozmaicać swoje treningi, aby mięśnie nie przyzwyczaiły się za bardzo i dalej efektywnie pracowały na nasze boskie ciało :)
ile już uda ci się zrzucić od stycznia przez te cwiczenia ?
OdpowiedzUsuńNapisz na maila ;) cwicze.z.ewa.chodakowska@gmail.com (mail dla bloga w trakcie przygotowania :D). Bo to bardziej skomplikowana kwestia ;)
Usuń