Szukaj szczęścia w małych rzeczach

Każdy z nas potrzebuje szczęścia, prawda?
Ale czy zastanawiałeś się kiedyś czym tak właściwie jest dla Ciebie szczęście? Co jest jego wyzwalaczem?

Często wpadamy w wir życia - praca, rodzina, uczelnia, szkoła, kursy, szkolenia, sprzątanie, zakupy, badania...

Biegniemy przez życie, a ono ucieka nam między palcami.
Szukamy szczęścia w wielkich rzeczach - i jasne - 2 tygodniowe wakacje all inclusive, super sukienka, nowy samochód, wygrana pieniężna  czy spełnienie jakiegoś dużego marzenia są niezaprzeczanie wielkim szczęściem i życzę tego każdemu!

Ale nie oszukujmy się - nie tak wygląda życia, a na pewno nie przez większość jego trwania.

Według mnie, powtarzałam to już wiele razy i będę to robić dalej, powinniśmy szukać radości w małych rzeczach, szukać szczęścia w naszej codzienności. 



Szczęściem dla mnie jest czas spędzony z bliskimi.
Wyjście do kina z mężem, wizyta na basenie,wygłupy wieczorem, głośne śpiewanie piosenek - to daje mi radość. 

8 letni Brat, spacery na plac zabaw, wspólne oglądanie bajek, układanie puzzli i planszówka - to mnie cieszy! Obejrzenie komedii z rodzicami i siostrą - czemu nie? 
Wspólny obiad, taki rodzinny - z mężem, rodzicami, dziadkami, wujkami i ciotkami ... niestety zdarza się bardzo rzadko, ale może dzięki temu jest taki wyjątkowy?

Rozwijanie swoich pasji, malowanie pastelami i odkrywanie przyjemności z kaligrafii - tak niewiele, a tak wiele.

Szczęściem jest też dla mnie uśmiech kogoś bliskiego, jego zadowolenie. Np. ostatnio tak bardzo uradowała mnie zaskoczona mina mojej Babci, która wzruszyła się pod wpływem otrzymanego prezentu na Dzień Babci, a przecież to tylko (a może aż?) kubek z napisem!

Cieszy mnie mój mały sukces treningowy/rehabilitacyjny, że schylam się niżej, że moja noga jest co raz silniejsza, że mogę chodzić bez kul i wejść po schodach, że mogę przepłynąć ponad 500 m bez przerwy. 

Cieszy mnie przepiękna pogoda za oknem, pierwsze promienie wiosennego słońca i lekki ciepły wiatr.

Wyjście z przyjaciółmi na kawę, spacer po parku, obejrzenie serialu w TV, ciekawa lektura i inspirująca rozmowa - to są małe rzeczy, które mamy praktycznie każdego dnia! Tylko po prostu nie umiemy ich docenić, nie umiemy cieszyć się z małych rzeczy.


Spróbujcie rozejrzeć się wokół siebie. Tyle radosnych chwil na Was czeka. Uśmiechnijcie się do kogoś w autobusie i zobaczcie zaskoczenie na twarzy ludzi. Czemu tak rzadko się uśmiechamy? 

Nie musimy mieć idealnego, filmowego życia, nie musimy też wyglądać jak top model, nie musimy być idealnymi, nie musimy non stop się uśmiechać.
Możemy okazywać słabość, możemy mieć gorsze dni i mamy prawo do porażek i problemów. Nie zmienia to jednak faktu, że możemy też, a nawet musimy znaleźć w życiu też te dobre rzeczy, te malutkie rzeczy.

Jeśli nie umiesz się cieszyć z małych rzeczy, załóż specjalny zeszyt. Codziennie pisz w nim 3 rzeczy, które wywołały uśmiech na Twojej twarzy. Może na początku będzie trudno, ale zobaczysz, że po miesiącu trudno Ci będzie zdecydować się - co mam zapisać, bo przecież tyle pięknego się dziś działo.



Komentarze

  1. Moją radością ostatnio była możliwość wejścia na Babią Górę na wschód słońca. I mimo że zmarzłam na wskroś, to w życiu nic mnie tak nie wzruszyło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Umiem i to "robi mój dzień" ! :D
    ps. A co się stało w nogę? :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! To te małe rzeczy powodują, że dzień jest udany :D A z nogą to dłuuuga historia.W wielkim skrócie: zaczęło się już w 2012 z małym bólem, potem kolejni ortopedzi, którzy zaleczali objawy (ból opuchliznę itd), ale nie leczyli przyczyny i uraz się powiększał. W końcu w 2015 miałam pierwszą operację (wycięcie części uszkodzonej łąkotki, pozbycie się torbieli 7x4cm, wyczyszczenie stawu itd.), okazało się wtedy że mam już poważne zmiany zwyrodnieniowe, chondromalację III stopnia itd. Jakoś potem było, ale kilka miesięcy temu znów gwałtownie się pogorszyło, kolejna operacja, kolejne wycięcie łąkotki itd. Teraz kolano "klika" (bardzo dziwnie i głośnie, czasem bardzo boleśnie przeskakuje) i niestety nie są w stanie znaleźć tego przyczyny ;/

      Usuń
  3. Dokładnie tak robię od pewnego czasu i żałuję, że nie zaczęłam doceniać tych małych chwil wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko to prawda i to pomaga żyć, budzić się i zasypiać. Dlatego cenię te małe szczęścia i staram się "generować" ich jak najwięcej się da :)) Niedługo wyciągamy rowery! Będzie super, nawet jak moje kolano przypomni, że też istnieje ;))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podziel się swoją opinią :)
Dziękuję za każdy komentarz. Jest mi niezwykle miło, że poświęciłeś mi czas.

Popularne posty