Czas wziąć czas w swoje ręce

Na grupie trwa 30 tygodniowe wyzwanie mające za zadanie polepszyć szeroko pojętą jakość życia.
Większość informacji znajduje się tam, jednak niektóre sprawy chciałabym poruszyć na blogu.

Nasz pierwszy tydzień wyzwania poświęciłyśmy pracy nad własnym czasem.
Jest to wyjątkowy zasób - każdy z nas ma go tyle samo, nikt go magicznie nie wydłuży ani nikt go nie skróci. Sami jednak widzicie, że niektórzy w tym samym czasie są w stanie zrobić wiele, a inni kompletnie nic. Gdzie tkwi problem?


Po pierwsze - jednym z problemów są nasze własne cele. Ciągle gdzieś biegniemy, ciągle chcemy wszystko załatwić, być ze wszystkim na bieżąco. Warto jednak trochę zwolnić i dostrzec, że nie ma fizycznej możliwości pogodzenia wszystkiego.
Jeśli musisz się uczyć, nie pójdziesz w tym czasie do kina.
Jeśli chcesz pobiegać, nie pobawisz się wtedy z dzieckiem.
Jeśli jesteś w pracy to nie możesz posprzątać w domu.
Kwestia wybrania priorytetów.

Po drugie - sama organizacja czasu. Nie wiem czy zauważyliście, ale często osoby, które mają więcej na głowie (oczywiście pamiętając o zdrowym rozsądku!) są lepiej zorganizowane niż osoby, które mają mało spraw do zrobienia.
Dlaczego? Jeśli masz dużo rzeczy, które są dla Ciebie ważne działasz w taki sposób, żeby w miarę możliwości wszystko ze sobą pogodzić. Nie masz wtedy na czasu na rzeczy, które po prostu ten czas marnują. Jeśli masz mało do zrobienia to myślisz, że i tak się z tym wyrobisz i więcej godzin poświęcasz na "pierdoły".
Żeby poprawić swoją organizację po pierwsze musisz sprawdzić na co tak naprawdę poświęcasz swoje cenne godziny. Jednego dnia zapisuj sobie co konkretnie robisz. Możesz zauważyć ile czasu np. niepotrzebnie marnujesz na internet, seriale, robienie kilku rzeczy na raz i nie robienie żadnej z nich na serio. Jeśli już wiesz jakie błędy popełniasz stwórz plan dnia i staraj się go trzymać. Oczywiście nie zorganizujesz się idealnie jak za dotknięciem magicznej różdżki, ale małymi krokami możesz poprawić coś w swoim życiu. Jeśli interesuje Cię temat zarządzania sobą w czasie to zajrzyj koniecznie do Oli Budzyńskiej, czyli Pani Swojego Czasu. To prawdziwe kompendium wiedzy na ten temat.

Po trzecie - w tej całej bieganinie nie zapomnij o sobie. Zdarza się tak, że biegniemy w bliżej nieokreślonym celu. Bywa też tak, że wiecznie coś robimy, ale robimy to dla wszystkich z Twojego otoczenia.
Kiedy ostatnio robiłaś coś tylko i wyłącznie dla siebie? Dla własnej przyjemności? Dla własnego komfortu? Jeśli nie wczoraj - czas to zmienić.
I od dzisiaj codziennie - każdego dnia, od poniedziałku do niedzieli przez 12 miesięcy w roku - znajdź chociaż 10 min na własne przyjemności. Może to być książka, serial, ćwiczenia, kąpiel w wannie, medytacja, gazeta, rysowanie, a nawet patrzenie się w sufit. Cokolwiek! Ale coś tylko i wyłącznie (znów to powtarzam, bo to naprawdę ważne) dla Ciebie.
Po co jest nam to potrzebne? Dla własnego komfortu psychicznego. Nikt nie zadba o Twoje potrzeby tak jak Ty sama. Musisz mieć czas na przyjemności, odpoczynek i regenerację. Inaczej prędzej czy później padniesz i nie zrobisz już nic. Nie osiągniesz wtedy żadnych celów - ani swoich ani Twoich bliskich.

Jak napisałam na początku - nie jesteśmy w stanie zapanować nad czasem - on i tak biegnie nieubłaganie. Możemy jednak zrobić coś ze sobą.

A Tobie jak idzie radzenie sobie z czasem? :)

Komentarze

Popularne posty